Witajcie:)
Dzisiejszego bohatera notki chyba nie muszę Wam przedstawiać, swego czasu było głośno w sferze blogowej i youtubowej na temat produktów Alterry.
A więc..
ALTERRA KREM DO MYCIA TWARZY Z WYCIĄGIEM Z DZIKIEJ RÓŻY
Notka z opakowania:
Krem myjący Alterra został opracowany specjalnie dla potrzeb młodej i wymagającej skóry. Łagodne substancje powierzchniowo czynne oczyszczają skórę dokładnie, nie uszkadzając jej bariery ochronnej. Połączenie substancji aktywnych w postaci oleju z dzikiej róży* oraz oleju z pestek winogron działa pielęgnacyjnie i ochronnie na skórę już podczas jej oczyszczania. Testy dermatologiczne potwierdzają wyjątkowo dobrą tolerancję kremu myjącego Alterra na skórę.
* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
Stosowanie:
Nałożyć dużą ilość kremu myjącego Alterra na twarz, szyję i dekolt a następnie zmyć deliktnie płatkiem kosmetycznym lub dużą ilością wody.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafin i innych związków olejów mineralnych,
- tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie,
- nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego.
Skład: Aqua, Coco Glucoside, Glycerin, Alcohol*, Glycine Soja Oil*, Olea Europaea Oil*, Xanthan Gum, Caprylic/Capric Triglyceride, Rosa Canina Oil*, Vitis Vinifera Oil, Rosa Canina Fruit Extract*, Vitis Vinifera Fruit Extract*, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cetearyl Sulfate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Citronellol**, Linallol**, Citral**.
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych.
**naturalne olejki eteryczne.
Moje spostrzeżenia:
Produkt jest świetnym środkiem oczyszczającym buzię, delikatny, a jednak radzi sobie z resztkami makijażu, nie szczypie w oczy. Bardzo ładnie pachnie. Pierwszy raz jak zobaczyłam jego konsystencję to stwierdziłam, że będzie niewydajny. Pomyliłam się produkt jest tak samo wydajny jak te o żelowej konsystencji. Nie ściąga skóry ale też jej nie nawilża, wielki plus za to, że nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego. Przede wszystkim jest w śmiesznie niskiej cenie, nie przekraczającej 10zł. Polecam dla wszystkich wrażliwców.
Produkt dostępny w Rossmannie.
Pojemność: 125 ml
Ostatnio przerzuciłam się na bejbikowe chusteczki, które służą mi do demakijażu twarzy. Powiem Wam, że te chusteczki są całkiem, całkiem. Przede wszystkim nie podrażniają moich oczu , skóry powiek i policzków, co niestety robią tradycyjne chusteczki do demakijażu. Póki co namiętnie testuję ale jestem bardzo zadowolona:)
Te chusteczki plus krem z Alterry to demakijaż idealny:)
Życzę Wam miłej i słonecznej atmosfery na kolejne dni długiego weekendu:*