Dziś post przepełniony zapachem owoców w postaci kremu do rąk z limitowanej edycji Balea. Za każdym razem gdy aplikuję krem na dłonie czuję jakbym wsmarowywała malinową Mambę. Zapach jest tak bajeczny, że z wielką ochotą sięgam po ten produkt ponieważ kojarzy mi się z dzieciństwem i moim zamiłowaniem do gum rozpuszczalnych, które zostało mi do teraz.
Balsam konsystencją nie grzeszy ale też producent nic takiego nam nie obiecuje. Na opakowaniu mamy słowo lotion co wskazuje na nieco rzadszą konsystencję. Dzięki temu jednak krem błyskawicznie się wchłania pozostawiając delikatną otoczkę na dłoniach. Właściwości pielęgnacyjne są zadowalające. Skóra jest miękka i delikatna. Skórki wokół paznokci są wygładzone. Po użyciu produktu dłonie nie są śliskie i oblepione kremem dzięki czemu można spokojnie przejść do codziennych czynności.
Wielkim udogodnieniem jest opakowanie kremu. Pojemnik z pompką sprawdza się w każdej sytuacji.
Często stosuję krem również na noc. Niestety gdy mamy bardzo zniszczone dłonie - podczas remontu - krem nie radzi sobie z nimi dobrze. Wtedy sięgam najczęściej po czyste masło shea.
Generalnie produkt godny polecenia. Świetny zapach i miłe działanie. Na pewno sprawdzi się stosowany w ciągu dnia lub na dłonie, które nie wymagają intensywnej pielęgnacji.
Jedyny minus to dostępność bo jak wiadomo stacjonarnie ciężko dostać kosmetyki z drogerii DM.
Lubię kremy do rąk Balea, może i na taki lotion w butelce się skuszę :)
OdpowiedzUsuńdla mnie na zimę okazał się za słaby, zaraz zaraz przecież mamy jeszcze jesień, ale słabo wypada, niestety, bo opakowanie urocze
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kremu do rąk Balea, ale nie czuję potrzeby żeby go szukać ;) Pod nosem mam wiele dobrych kremów w korzystnych cenach ;)
OdpowiedzUsuńBardzoooo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam jeszcze kosmetyków Balea, ale zapach tego kremu na pewno bardzo by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńMam go pięknie pachnie, ale niestety troszkę słabo nawilża, na zimę za słabo na lato może być ;)
OdpowiedzUsuńSprawilabym go sobie by stał do użytkowania przy komputerze : )
OdpowiedzUsuńDla mnie te balsamy z pompką Balei są dobre jako zwykły nawilżacz po myciu rąk :P
OdpowiedzUsuńMusi pachnieć obłędnie :) Balea to jest taka sobie marka
OdpowiedzUsuńTo bardziej taki pielęgnacyjny gadżet niż konkretny nawilżacz, ale skoro pachnie mambą - pewnie chętnie bym fo używała! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A