Strony

środa, 19 listopada 2014

Inglot Brush Cleanser - płyn do czyszczenia pędzli

Hej!

Dzisiaj napiszę Wam kilka słów o płynie do czyszczenia pędzli marki Inglot.

Zacznę od składu. Na pierwszym miejscu mamy alkohol izopropylowy, który ma odpowiadać za czyszczenie i dezynfekcję pędzli. Jako chemik wiedziałam czego się spodziewać. Płyn ma bardzo intensywny zapach. Jest na tyle niemiły i duszący, że trzeba go używać w dużych i przewiewnych pomieszczeniach.
Jak go używać? Na chusteczkę higieniczną czy też płatek kosmetyczny należy rozpylić produkt, następnie pocierać pędzlem kolistymi ruchami. Ot cała filozofia.

























Pewnie jesteście ciekawe czy produkt działa? Powiem, że tak i nie. Owszem oczyszcza pędzle, może nie radzi sobie z podkładem czy też z pędzlem brudnym od różu ale nie można mu zarzucić, że nie czyści. Mam takie pędzle do różu gdzie kolor dosłownie "wżarł się" w strukturę włosia. Nie da się go doczyścić ani mydłem, ani szamponem, a tym bardziej tym płynem z Inglota.
Natomiast jeśli chodzi o dezynfekcję to produkt radzi sobie idealnie. Ale tu nie ma co dyskutować taki jest skład i siłą rzeczy musi to robić.
Czy preparat niszczy pędzle? Tak. Mam wrażenie, że te z naturalnego włosia stają się po czyszczeniu szorstkie i niemiłe w dotyku. Ponadto białe naturalne włosie pędzla Hakuro przy skuwce zrobiło się zielone. Podejrzewam, że płyn wszedł w jakąś reakcję z klejem i po umyciu pędzla w szamponie zielony kolor znikł.
Jeśli chodzi o syntetyki to nic się nie dzieje, pędzle są czyste i miłe w dotyku. Generalnie ten płyn bardziej radzi sobie z pędzlami syntetycznymi. Pędzle naturalne postanowiłam czyścić tylko przy pomocy wody i mydła.
Nadmienię również, że nie zniszczyłam żadnego pędzla doszczętnie, nie wyleciało włosie, nie rozpuściło się, nic z tych rzeczy.























Na koniec pytanie czy warto? Myślę, że warto. Z pędzlami syntetycznymi nic się nie dzieje, a tych mam najwięcej. Pędzle są zdezynfekowane i higieniczne. Płyn stosuję awaryjnie i sporadycznie, między praniami pędzli. Na pewno ten preparat nie zastąpi nam tradycyjnego mycia pędzli. Cena to ok. 15 zł/ 150 ml.

6 komentarzy:

  1. Nie, jeśli niszczy naturalne włosie, to źle. A przecież nie powinien - tylko powinien je myć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mialem go i dobrze czyscil jednak u mnie potrafil zniszczyć te niższej jakosci pędzle; /

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak niszczy włosie, to ja już wolę pozostać przy moich domowych sposobach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Używam bardziej do dezynfekcji niż do mycia. Dobrego mycia chyba żaden spray nie zastąpi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem Ci, że właśnie przez ten intensywny zapach nigdy do niego nie wrócę, podobny spray ma Sephora (niestety droższy i mniejszy) - ale tak nie smrodkuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)