Hej!
Post będzie krótki bo nie mam co pisać. Dziś na tapetę biorę płyn do demakijażu Garnier. Płyn, który tak podrażnia mi oczy, że nie da się tego opisać. Staram się być już bardzo ostrożna przy jego używaniu, a oczy nadal strasznie pieką. Dosłownie wystarczy, ze przyłożę wacik i już mam czerwone oczy. To samo z resztą twarzy. Zaraz po zastosowaniu mam czerwone policzki. Skóra ma ewidentny odczyn alergiczny, swędzi i szczypie. Nie wiem co jest dokładnie przyczyną tego stanu ale temu panu już dziękuję.
Dziewczyny jeśli macie wrażliwą i suchą skórę, nie polecam!
Jeśli chodzi o działanie to zmywa makijaż ale trzeba odrobinę potrzeć. Przy mocniejszym makijażu trzeba zużyć kilka płatków ale generalnie działanie średnie. Jest bez zapachu.
Zapewnienie producenta o kojeniu jest śmieszne u mnie jest wręcz przeciwnie. Mam "rozwścieczoną" skórę.
BUBEL!
Niedawno skończyłam dwufazowy płyn do demakijażu tej marki i byłam z niego bardzo zadowolona. Teraz mam Bielendę, ale jak ją skończę zamierzam przetestować inna dwufazówkę tej marki. Zobaczymy jak się spisze.
OdpowiedzUsuńMicel Garniera sprawdza się idealnie do zmywania makijażu oka :)
OdpowiedzUsuńOj to nie dla mnie bo ja mam bardzo wrażliwe oczy ;/
OdpowiedzUsuńbuuuu ... bubel! Dobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńBrr. Niestety mam zbyt wrażliwą skórę na niego! :P buziaki, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam go ostatnio i u mnie dobrze się sprawdza jak na razie ; )
OdpowiedzUsuń