Cześć:)
Jedynym pozytywem chorowania jest czas na nadrobienie "blogowych" spraw. Zrobiłam trochę zdjęć na zapas, zastanowiłam się nad moimi ulubionymi kosmetykami, których używałam w 2014 roku KLIK! oraz przejrzałam Wasze blogi.
Dzisiaj post z serii, którą bardzo lubię. Straszną frajdę (serio!) sprawia mi przeglądanie tego co nowe wpadło w Wasze łapki.
Kosmetyki rosyjskie to już raczej u mnie norma. Przy całej niechęci do narodu ze wschodu muszę przyznać, że mają naprawdę fajne kosmetyki.
O kremie do twarzy Bioluxe z avocado czytałam kilka fajnych recenzji i skusiłam się. Cena ok.5 zł również kusząca. Kremy do rąk z tej samej firmy to już moi ulubieńcy. Bardzo fajne do użycia w ciągu dnia, fajna pojemność do torebki i mój Luby bardzo je lubi. Skusiłam się również na produkty do stóp: krem Bioluxe, który ma bardziej treściwą konsystencje niż kremy do rąk oraz peeling do stóp Bania Agafii w saszetce.
O kosmetykach Ava z poniższego zdjęcia też słyszałam same pochlebne recenzje. Fajny skład i niska cena. Niestety, któryś z tych gagatków mnie uczula i muszę dowiedzieć się, który to dziad ( chyba, że oba to dziady;))
Antyperspiranty Garnier zaczęły mnie uczulać i je odstawiłam..Skusiła mnie nowa wersja w kremie.
Receptury Babuszki Agafii szampon-balsam do włosów już stosuje i zapowiada się bardzo obiecująco. Spokojnie można nie używać odżywki czy też maski, a włosy są bardzo gładkie i miękkie w dotyku.
Kolastyna Refresh krem-żel do mycia twarzy dorzuciłam do zakupów w Rossmannie bo stał przy kasie i kosztował 6.99 zł.
Z kolorówki pokażę Wam 3 produkty, było tego więcej ale rozgościły się już w mieszkaniu. Korektor Laura Mercier to totalna zachcianka. Widziałam go w filmie sióstr Pixiwoo i musiałam go mieć. Tusz Max Factor Masterpiece Transform to u mnie nowość. Jeszcze nie używałam. Masełko Korres kusiło mnie już od dawna. Wybrałam wersję Guava, która prawie wcale nie nadaje koloru.
Pędzle Glambrush Hani - Digitalgirl13 strasznie chodziły mi po głowie. Gratuluję pomysłu. Do zamówienia dorzuciłam gąbkę - jajeczko do makijażu.
Ostatnio Biedronka w swojej ofercie miała książki po 9.99 zł więc wybrałam sobie 3 tytuły. Simon Beckett to chyba mój ulubiony pisarz i polecam Wam jego książki. W Matrasie też można spotkać tak tanie książki Jo Nesbo Karaluchy kupiłam jakiś czas temu też za dyszkę.
Dziękuję za przeczytanie posta, a ja wracam do czytania książki. Pozdrawiam.
Na kosmetyki rosyjskie czaję się już od dawna i jak w tym roku odwiedzę PL zrobię sobie ich zapas na najbliższy rok.
OdpowiedzUsuńTo samo tyczy się kosmetyków pielęgnacyjnych z Vichy. Tutaj w UK o tak wspaniałym zestawie w takie cenie mogę jedynie pomarzyć.
Tak, udało mi się upolować ten zestaw. Przed świętami kosztował chyba ok. 90-100 zł
UsuńZaszalałaś :) Nie widziałam u sióstr Pixiwoo tego korektora. Za to Tanya Burr mnie skusiła podkładem Nars Sheer Glow :P Zdrówka! Kurczę, my jeszcze mamy zaległą kawkę...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak, umawiamy się na kawę chyba od wakacji;)
UsuńJakby co w przyszłym tygodniu w czwartek spotykam się po pracy z Neną. Jeśli masz czas, to wpadnij też na kawkę :-)
UsuńSzkoda, że spotykacie się w czwartek. Akurat wtedy nie mogę:(
UsuńJa jeszcze nie miałam nic z rosyjskich kosmetyków,ale chyba w końcu muszę to nadrobić :) Świetna cena zestawu Vichy :) I udane zakupy książkowe :)
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku nie czytałam dużo dlatego w tym trzeba nadrobić;)
UsuńFajnie wyglądają te pędzle.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKremy Bioluxe prawie wszystkie już zużyłam, zostały mi tylko te do stóp :)
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia?
UsuńMnie pędzle Hani kusza, ale słyszałam o nich różne opinię.
OdpowiedzUsuńteż słyszałam różne opinie ale postanowiłam zaryzykować:)
UsuńKupilam ten sam żel z Kolastyny tyle, że zielony :) tzn z tej samej serii. No tak, co jak co, kosmetyki Rosjanie robia niezle :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
UsuńZestaw Vichy rzeczywiście dostałaś za super cenę. I widać że ładne ma opakowanie:)
OdpowiedzUsuńTak, puszkę na pewno jakoś wykorzystam:)
UsuńZastanawia mnie ten deo z Garniera, jak działa?
OdpowiedzUsuńPS. Nesbo to dobry wybór! :)
podobnie do wersji w kulce ale nie podrażnia mojej skóry:)
Usuńciekawa jestem jak sprawdzi się gąbeczka od Hani, bo różne opinie o niej słyszałam :))
OdpowiedzUsuńKocham kosmetyki z Kolastyny. :)
OdpowiedzUsuń