Strony

środa, 18 stycznia 2012

No to pięknie...

Hej:)
Dziś sobie trochę ponarzekam na kredkę z Avon...
Kupiłam tę kredkę pod wpływem wielu pozytywnych opinii i dobrych recenzji.
Wprawdzie wspominano o tym, że źle się ją ostrzy ale nie sądziłam, że aż tak źle...

Kredka po niecałym miesiącu stosowania (nie używałam jej codziennie!!) wygląda tak:


Przy jej ostrzeniu można dostać wręcz wścieklizny.
Jest wykonana z tandetnego drewna, które się kruszy, a kredka w środku jest tak miękka, że sie łamie i nie da się jej naostrzyć do pożądanego kształtu.
W efekcie mamy taką końcówkę, którą mogę sobie jedynie po kartce porysować...


Na szczęscie wydałam na nią tylko 10zł, normlanie kosztuje ok.20zł.

Postanowiłam kupić sobie nową kredkę i tym razem wybrałam się do sklepu, żeby pooglądać je z bliska i nie kupić nic w ciemno.

Wybrałam kredkę Manhattan x-act eyeliner waterproof


Zapłaciłam za nią 18,99zł i jest o niebo lepsza:)
Jakby się dało to zamieniłabym je tylko kolorami bo ta z Avonu ma ładniejszy kolor, ale za to z Manhattanu o wiele dłużej trzyma się na oku.


Od lewej Manhattan, ciemniejsza Avon.

Przy okazji zrobiłam maleńkie zakupy (maseczki i chusteczki oczyszczające):

Pytanie do Was:
Zauważyłam w sklepach nowe prdukty z Pantene, chciałam się zapytać czy stosujecie może ten produkt??

KREM PODKREŚLAJĄCY LOKI
Pozdrawiam:)

1 komentarz:

  1. Jak ja nienawidzę kredek, których nie można normalnie zastrugać!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)