Cześć:)
W sobotę postanowiłam odwiedzić Cieszyn zarówno ten polski jak i czeski. Jak pewnie Wam wiadomo właśnie w Czeskim Cieszynie znajduje się sławna niemiecka drogeria DM. Sadząc po tytule pewnie myślicie, że wykupiłam wszystkie kosmetyki Balei i Alverde. Nie, nie, nie, starałam się kupić tylko to co jest mi potrzebne ale pokus było wiele;)
Nie przedłużając przejdźmy do prezentacji;)
Żele pod prysznic Balea bo tego nigdy za wiele;) wszystkie po 24.90 CZK
Relaksujący olejek z dzikiej róży i rokitnika, Alverde, 99 CZK
Krem na noc Alverde Sensitiv, 72.90 CZK
Odżywka do włosów, Alverde z amarantusem, 62.90 CZK
Balsam do ust, Alverde wanilia i mandarynka, 42.90 CZK
Korektor kamuflaż, Alverde 119 CZK
Zakupy uważam za udane. Zaspokoiłam swój głód dotyczący testowania produktów Balei i Alverde. Jeśli okażą się tak dobre to zapewne nieraz zawitam do DM'u:)
Wpadło Wam coś w oko, a może któryś z kosmetyków testowałyście? Chętnie poczytam opinie;)
nie testowałam, ale jestem ciekawa więc czekam na opinie:)
OdpowiedzUsuńjak przetestuję to napiszę;)
Usuńcuda, cuda <3333
OdpowiedzUsuńzazdroszczę udanych zakupów :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŻele z Balea są tańsze? Pomadki zdrożały? Dawno nie byłam w DM!
OdpowiedzUsuńna żele była jakaś promocja, a pomadki to nie wiem;)
UsuńChciałabym mieć blisko do drogerii DM by robić tam zakupy, zawsze co trudniejsze do zdobycia bardziej ciekawi :-)
OdpowiedzUsuńno ja nie mam blisko (70 km) ale się wybrałam:)
UsuńCiekawe czy te żelesą takie dobreipachnące:D
OdpowiedzUsuńpotestujemy, zobaczymy:)
UsuńBalea zapachy musi mieć piękne :)
OdpowiedzUsuńMi ostatnio wpadają w oko różne Baleae. Niestety nie mam do nich na co dzień dostępu. Jak trochę zużyję kosmetyków, to może zamówię jakieś przez internet.
OdpowiedzUsuńzamówienie przez internet to też jakiś sposób:)
Usuńuwielbiam żele od baela :]
OdpowiedzUsuńNiestety nie testowałam żadnego z tych produktów :) Może kiedyś zamówię coś z Balei, chociaż rzadko kupuję przez internet.
OdpowiedzUsuńJak ja ci zazdroszczę tych wszystkich wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńMiałam żel z balei z Figą i czekoladą. Pachniał cudnie, tak otulająco. Myślałam, że ta seria (limitowana) szybko zniknie ze sklepowych półek ale widzę że udało ci się go jeszcze dostać.
O szamponie i odżywce z amarantusem pisałam ostatnio oddzielny post na swoim blogu.
http://88kokosek88.blogspot.co.uk/2013/05/bo-do-tanga-trzeba-dwojgaczyli-duet-z.html
Jeżeli miałabyś ochotę zapraszam do lektury.
Ależ to wszystko pięknie wygląda :) Już same opakowania śliczne :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak Ci się ten korektor z Alverde spisze, ja miałam taki płynny z palikatorkiem i niestety kompletna porażka :/
Nominowałam Cie do liebster blog award http://encepencce.blogspot.com/2013/05/liebster-blog-award.html#more :)
OdpowiedzUsuńTe limitowane letnie żele pod prysznic mam i ja - fiji passionruit pachnie genialnie, jak sok multiwitamina :D
OdpowiedzUsuńświetne łowy, te soczyste opakowania kuszą swoją zawartością :) muszę i ja kiedyś udać się na wycieczkę do Cieszyna...
OdpowiedzUsuńżele naprawdę muszą nieziemsko pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńMam ten czekoladowy żel - boski:)
OdpowiedzUsuńMam niesamowitą ochotę na te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń