Cześć:)
Zabieram się już któryś raz do recenzji tego produktu. Uczucia mam mieszane i stąd te wahania. Przedmiotem moich rozważań są znane pewnie Wam rybki DERMOGAL A+E firmy Gal.
Kapsułki można kupić w aptece i raczej nie ma problemu z ich nabyciem. Cena również nie jest wysoka, za 48 kapsułek zapłacimy ok. 12 zł.
W opakowaniu znajdziemy dwa blistry po 24 kapsułki.
Aplikacja kosmetyku nie jest kłopotliwa, ukręcamy ogonek naszej rybce i wylewamy sobie całą zawartość kosmetyku na dłoń, a następnie aplikujemy na twarz. Kosmetyk nie spływa z twarzy oraz nie tłuści wszystkiego wokół. Spokojnie można iść spać:) Zapach jest specyficzny i nie ma co tu ukrywać... Dla mnie śmierdzi śliną psa:D Były takie dni kiedy używało mi się ich bezproblemowo, tzn. zapach nie przeszkadzał mi tak bardzo ale czasem było też tak, że aż zbierało mnie na wymioty. Szczerze nie wiem od czego tak zależy ale tak właśnie było u mnie.
Walory zapachowe mamy już omówione więc przejdźmy do działania. I tu zaczyna się problem... Generalnie jeśli chodzi o ogólną, całościową pielęgnacje twarzy to kapsułki spisywały się dobrze. Skóra była rano wypoczęta i promienna oraz było czuć nawilżenie i odżywienie. Problem zaczynał się w miejscach mojej twarzy gdzie mam bardzo zrogowaciały i suchy naskórek ( niestety pozostałości po zimie).
W tych miejscach kapsułki sobie nie radzimy, było wręcz gorzej. Wszystkie newralgiczne miejsca były przesuszone i odstawały suche skórki. Zero nawilżenia!! Nie wiem czym jest to spowodowane ale nie podoba mi się ten efekt, być może moje oczekiwania były zbyt wysokie.
Dodam, że zużywałam połowę opakowania oraz, że używałam tego produktu tylko na noc nigdy pod makijaż.
Podsumowując, polecam je dziewczynom, które nie mają silnie suchych partii twarzy i oczekują tylko uelastycznienia i nawilżenia skóry. Z większymi przesuszeniami te rybki nie dadzą sobie rady. Cena nie jest wysoka więc myślę, że warto wypróbować, może u Was sprawdzą się bardziej;)
wiele razy słyszałam o tych rybkach, jednak nigdy nie skusiłam sie na nie, może i dobrze skoro ze suchymi partiami twarzy sobie nie radzą
OdpowiedzUsuńu mnie niestety sobie nie radzą...
UsuńMam je na liście zakupów bo potrzebuje do moich domowych masek witaminki A :)
OdpowiedzUsuńmoże w tej postaci się lepiej sprawdzą;)
UsuńJa kiedys uzywalam czego podonego z rossmanna - istna masakra, mialam uczulenie zycia dlatgeo boje sie troche juz kosmetykow w tej formie...
OdpowiedzUsuńuuu to niedobrze.
UsuńJa pewnie kiedyś spróbuję tych kapsułek, chociaż teraz mam mieszane uczucia, bo obecnie na mojej skórze pojawiło się wiele przesuszeń.
OdpowiedzUsuńnic nie szkodzi spróbować, najwyżej będziesz narzekać jak ja;)
Usuńjako posiadaczka suchej cery nie polubiłabym się z nimi.. zapach też nie zachęca :P
OdpowiedzUsuńno zapach jest fuj:P
UsuńJa nigdy nie używałam takiego specyfiku : )
OdpowiedzUsuńnie masz czego żałować;)
Usuńmnie niestety zapychały ;/
OdpowiedzUsuńmnie na szczęście nie;)
UsuńMiałam je i nie byłam specjalnie zadowolona.
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie jestem sama:)
UsuńJa jestem kompletnie nieodporna na zapachy, więc pewnie bym nie dała rady z tymi rybkami ;)
OdpowiedzUsuńhehe, trzeba mieć do nich cierpliwość;)
Usuńoczywiście będzie recenzja kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńja nigdy nie slyszałam o tych rybkach ;d ale ja za to mam tłustą cerę ;/
podobno do tłustej też się nadają...
UsuńUżywałam tylko rybek z keratyna, które uratowały moje paznokcie :) tych nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńostatnio miałam w łapkach te z keratyną:)
Usuńjak śmierdzą śliną psa to ja podziękuję :D
OdpowiedzUsuńdla mnie właśnie tak śmierdzą;P
UsuńMyślałam, nad nimi, ale po Twojej recenzji się zniechęciłam....:( :))
OdpowiedzUsuńmoże u Ciebie się sprawdzą, nie ma co przekreślać od razu;)
UsuńJa mam te rybki i lubimy się. Co prawda nie nakładam ich na twarz,a na paznokcie i rewelacyjnie odżywiają, natłuszczają i wzmacniają płytkę. I nie pachną jak ślina psa ;p
OdpowiedzUsuńdla mnie pachną jak fix!;)
UsuńMoże wahania zapachowe zależą od Twojego dnia cyklu. :) To może mieć wpływ.
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
może tak być...
UsuńTak właśnie pachnie olej z wiesiołka mi jednak on nie przeszkadza. Stosuję te rybki zima jako kuracja na skórę twarzy, a teraz takie dwie rybki w końcówki włosów :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Zapraszam kolejny raz do mnie :)
http://avida-dolars.blogspot.com/
Ciekawe te rybki, ale z moją suchą skórą mogą nie dać sobie rady. Poza tym tak zareklamowałaś zapach, że na pewno się nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńMoja siostra używała kiedyś rybek, ale jej nie pomogły ; )
OdpowiedzUsuńNo i ten zapach odstrasza D:
Zapraszam do siebie ;)
Za każdą obserwację i komentarz się odwdzięczam ! :)
Przykro mi, że się u Ciebie sprawdziły tylko połowicznie. Z GAL mam tylko odżywkę keratynową i jestem z niej całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńRybki przekonują mnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam rybek jeszcze.
OdpowiedzUsuńŚliny psa nie wąchałam ;D
Boje się ich zapachu.
OdpowiedzUsuńSporo dziewczyn je poleca, ale nie dla mnie takie produkty...
OdpowiedzUsuńZa ten zapach mówię nie, bo bym się bała....
OdpowiedzUsuńObserwuję:)
Muszę je przetestować, tak z czystej ciekawości jak podziałają na moją skórę, ale w moim mieście ciężko je spotkać.
OdpowiedzUsuńOd firmy GAL posiadam i stosuję od pewnego czasu odżywkę keratynową (również w postaci twist off). Zapach mało atrakcyjny - mój luby twierdzi, że ich woń na włosach przypomina mu zapach uryny a na paznokciach/skórkach gnijących ziół xD hehe! Pozdrawiam i thx za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńDlaczego zamiast dziewczynom, piszecie stale "dziewczyną".
OdpowiedzUsuńCzy to jest naprawdę jakaś przypadłość analfabetyczna dzieci ery internetu.... czytacie te łamańce jeden po drugim i nawet wam się sprawdzić w słowniku nie chce jak wygląda poprawna odmiana. Dziękuję za uwagę.
Każdemu może się zdarzyć błąd. Wypraszam sobie takiego wulgarne komentarze, można zwrócić uwagę w kulturalny sposób ale, że jesteś anonimem to można Ci więcej wiem, wiem...
Usuń