Gdy mam tylko wolny wieczór postanawiam sobie zrobić w domu domowe spa.
Na początek oczyszczam twarz pilingiem enzymatycznym z Dermiki, a poźniej nakładam jakąś maseczkę w zależności od potrzeb mojej skóry lub mojego widzimisię (najczęściej do zmycia) ;)
Dziś mam jeszcze w planach wysmarować się po kąpieli od stóp do głów olejkiem z Alterry.
Na koniec jeszcze tylko moje kochane odkrycie czyli maseczka z Galenic, która stosuję własnie po takich zabiegach na całą twarz i szyję, pozostawiam do wchłonięcia, często nakładam jej więcej i tak się kładę do wyrka;)
Na rzęsy nakładam krem L'biotica.
Zapalam kominek z moim ulubionym olejkiem o zapachu cynamonu, biorę do ręki jakieś czytadło i relekasuję się:)
Miłego wieczoru:)
Ten krem na rzęsy jest intrygujący :-)
OdpowiedzUsuń