Strony

wtorek, 10 grudnia 2013

Isana Med Urea + - ratunek zimą

Cześć:)

Największy problem jaki sprawia mi skóra zimą to nadmierne przesuszenie. Potrafię drapać się do krwi z powodu suchych placków na skórze. Oczywiście kiedyś byłam stałą bywalczynią pani dermatolog ale i tak na dłuższą metę nic mi nie pomagało. Taką mam urodę... Używałam drogich aptecznych produktów, które nie odbiegają zbytnio od produktu, który chcę Wam dzisiaj przedstawić, a kosztuje mniej niż 10 zł. Nawilżanie skóry jest moim nawykiem, jednakże zimą mojej skórze bardziej potrzebne jest natłuszczanie, duuużo natłuszczania i lipidów. Tworząc tłustą barierę ochronną zapobiegam nadmiernemu wysuszaniu skóry. 

Dzisiejszym bohaterem jest mleczko Isana Med z 10% mocznikiem. Produkt ma konsystencję mleczka ale niech Was to nie zwiedzie! Mleczko rozsmarowuje się bardzo topornie, nie sunie gładko po skórze, a proces wchłaniania trwa wieki. Ponadto kosmetyk nigdy nie wchłania się do końca, nakładając go wieczorem, rano czuję jeszcze tłustą warstwę szczególnie w okolicy dekoltu. Jest to bardzo trudny zawodnik i niejednokrotnie myślałam sobie, że już go więcej nie użyje, ponieważ po aplikacji moja piżama lepi się do ciała jakbym była miss mokrego podkoszulka.  Jednak jego działanie tak mnie zachwyca, że jestem wstanie strawić największe męki. Moja skóra czuje tak niesamowitą ulgę, że słyszę jak mówi mi cichutko dziękuję. Skóra rano jest niesamowicie miła i gładka w dotyku. Nie polecam używać kosmetyku rano ponieważ nie włożycie na siebie ubrania. 
Jestem zachwycona tym produktem i żałuję, że tak późno dowiedziałam się o tym mleczku.


Skład całkiem przyjemny, już na drugim miejscu mocznik!


Zapach mleczka jest nijaki, ani przyjemny ani drażniący, trochę apteczny.

Podsumowując:  kosmetyk idealny dla dziewczyn o bardzo suchej i atopowej skórze. Zaznaczam trudności w aplikacji i procesie wchłaniania. Cena i skład bardzo przystępna ( 250 ml kosztuje ok.6-7 zł).  Działanie rewelacyjne, skóra jest odżywiona, natłuszczona i gładka. 

15 komentarzy:

  1. muszę kupić, przyda się do moich suchych i podrażnionych nóg. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Balsamu nie miałam, ale krem Isana z mocznikiem uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też zimą drapię się do krwi. Szczególnie dramatycznie wyglądają moje nogi. Gdyby ktoś je teraz zobaczył pomyślałby, że jestem ofiarą przemocy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam balsam z mocznikiem z Balei i faktycznie mocznik daje genialne nawilżenie suchej i podrażnionej skórze:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za taką cenę warto go mieć o chociaż od czasu do czasu używać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Isana to żywy dowód na to, że tanie nie znaczy złe. Mają wiele świetnych produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam chyba aż tak suchej skóry, mleczko to wygrałam w konkursie. Zobaczymy jak będzie się sprawowało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. z ISANY uwielbiałam Body Creme Olive (Krem do ciała z oliwą z oliwek) 500ml za ok 8 zł... świetna jakość, szybko sie wchłaniał, subtelnie pachniał a przy tym nawilżał że hoho;) ostatnio go nie widziałam, jeśli jednak uda mi się go spotkać z pewnością go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko fajnie, tylko naprawdę nie znoszę, gdy krem tak długo się wchłania...

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusi mnie ten balsam, a z drugiej strony na myśl o wcieraniu go w nieskończoność odechciewa mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy go nie miałam. Ale wydaje się być fajny, chociaż przy moich chomiczych zapasach raczej przez najbliższe x miesięcy na pewno na niego się nie skusze.

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam, szkoda, że długo się wchłania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam, na razie mam spory zapas smarowideł do ciała .

    OdpowiedzUsuń
  14. moja skóra na łydkach szaleje, suche placki, które tylko rozdrapuję, przy pierwszej wizycie w Rossmannie na pewno go kupię!

    OdpowiedzUsuń
  15. Isane znam tylko z żeli pod prysznic

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz:)