Hej:)
Mamy piękną, letnią pogodę aż chce się żyć. W taką pogodę zbawienne są zimne napoje i zimne lody oraz orzeźwiający prysznic. O produkcie pod prysznic będzie dzisiejszy post.
Niemieckie kosmetyki Alverde darzę dużym sentymentem i z miłą chęcią testuję nowe produkty. W swoich zbiorach wykopałam żel pod prysznic o zapachu mandarynki i wanilii. Swoją drogą musiałabym wybrać się do DM-u bo tęsknię już za moją ulubioną maską do włosów, o której pisałam tutaj .
Przejdźmy jednak do rzeczy. Zacznę od opakowania, które jest dość charakterystyczne do produktów Alverde. Twarde, półmatowe, plastikowe opakowanie z wygodnym dozownikiem, a w środku żółty, lekko galaretowaty produkt. Niegęsty ale i nierzadki, taki w sam raz.
Kosmetyk bardzo dobrze się pieni i bajecznie pachnie lodami pomarańczowymi Manhattan ( takie w dużym opakowaniu). Nie wyczuwam w tym zapachu nut wanilii ale może to i dobrze bo byłoby za mdło. Zapach dodatkowo długo utrzymuje się na ciele, a co najważniejsze nie zmienia się w kontakcie z naszą skórą, dalej pachniemy lodami;).
Żel nie wysusza skóry oraz zostawia ją delikatnie nawilżoną co niezwykle mi się podoba. Ma bardzo przyjemny i delikatny skład. Jest bardzo wydajny i ekonomiczny.
Generalnie produkt bardzo przypadł mi do gustu i polecam go szczególnie wszystkim wrażliwcom. Kosmetyk bardzo miły w użyciu i wart każdej wydanej złotówki, a nie jest to produkt drogi ( w sklepach internetowych kosztuje ok. 11 zł).
A Alverde mam tylko piankę do buźki, póki co zgłębiam Balea a później przejdę do Alverde :D
OdpowiedzUsuńHmm.. może warto się skusić? :)
OdpowiedzUsuńTaki zapach pomarańczowych lodów to na lato idealny jest :)
OdpowiedzUsuńmi też bardzo ten żel pasował - i także go opisywałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
za sam zapach idzie sie skusić :D
OdpowiedzUsuńO tak, to piękny zapach :-) Dobrze, że nie czuć tej wanilii :-)
OdpowiedzUsuń